Bo mam taką ochotę, bo kiedy przechadzałem się po czarodziejskim ogrodzie własnych namiętności, zobaczyłem skrawki poezji zwisające z jesiennych gałęzi....Brzmi jak wyznanie lekko zamroczonego lub wybudzonego z głębokiego snu zawodnika. A dlaczego nie zwykłego poety, dla którego życie nie stanowi ciagu zapisanych zero-jedynek, lecz wygląda jak leśna dróżka - czasem niknąca w pajęczynie liści. WIELU stara się mnie przekonać, że świat jest taki wybitnie skomplikowany, a przez to my również. Wszelkie zawiłości, zakręty życiowe, choroby, niemożności właśnie wynikają z tego, że człowiek jest taką naturą wielce skomplikowaną. Odpowiadam - człowiek nie jest taki skomplikowany a wszelkie jego niemożności wynikają z jego lenistwa, braku uwagi a co za tym idzie i głupoty. Sądzicie, że głupota jest skomplikowana? Dla mnie człowiek jest jak ta leśna ścieżka - może być zakryta liśćmi, ktore można zamieść odgarnąć - czy to jest takie skomplikowane? Może się wić w różne strony - ale przecież wciąż nia idziemy - czy to trudne iść? Natomiast kiedy jest ciemno - zapalić lampę - to także jest ponad nasze siły? To uproszczenie, tak wiem. Ale świat i zycie nalezy sobie upraszczać a nie komplikować - wtedy także nie bedziemy mogli wciąż gadac o niezwykłym skomplikowaniu czlowieka. Na poczatek wystarczy;)
piątek, 21 września 2007
Subskrybuj:
Posty (Atom)